REWOLUCJONISTA-WĘDROWNICZEK.
TELAWIW OnLine: Okazuje się, że Czesi jakieś dwa lata temu wygrzebali w swoich otchłannych praskich archiwach, iż marokański lewicowy etosowiec Mehdi Ben Barka, porwany i zamordowany w Paryżu w październiku 1965 – był szpionem na usługach czechosłowackiej bezpieki StB (ściśle związanej z Moskwą). Jeden z zachodnich historyków nie bez kozery nazwał go „wędrownym komiwojażerem rewolucji”.
Mehdi Ben Barka był ważną osobistością w tzw. ruchu trzecioświatowym, usiłującym zjednoczyć te niby postępowe orientacje na Konferencji Trójkontynentalnej (Afryka, Azja, Ameryka Łacińska) mającej się odbyć w styczniu 1966 w Hawanie. Na konfie prasowej oznajmił wyraźnie, że „będą tam reprezentowane dwa nurty: ten wypływający z Rewolucji Październikowej oraz z rewolucji narodowowyzwoleńczej”.
Ben Barka likwidowany więc został w trakcie przygotowań do tego zacnego wydarzenia „antyimperialistycznego”, którego głównym celem z inicjatywy ZSRR – rywalizującego z ChRL – było zespolenie pod jednym dachem światowej rewolucji komunistycznej z antykolonializmem i walką z apartheidem. Tego samego typu agentami Moskwy w Trzecim Świecie byli Fidel Castro, „Che” Guevara, Nelson Mandela i Arafat & Co.
Podobno w namierzeniu rewolucjonisty-wędrowniczka Ben Barki pomógł Mossad, odwdzięczając się w ten sposób królowi Maroka Hassanowi II za umożliwienie we wrześniu 1965 podsłuchu wszystkich liderów i dowódców wojskowych podczas szczytu arabskiego w Casablance. Dzięki temu Izrael zaryzykował potem wojnę w czerwcu 1967, w której rozgromił uzbrojone po zęby przez sowieciarzy armie arabskie.
BTW otchłannych archiwów w Pradze: skrupulatni Czesi wygrzebali też parę lat wcześniej dokumenty, które osobliwie lubię. Okazuje się, że tamtejszy czołowy komuch Novotny na początku 1968 wygłosił tajny referat, ostrzegając, że izraelskie zwycięstwo w Wojnie Czerwcowej z Arabami w 1967, wspieranymi przez ZSRR z całym socblokiem – „może dodatkowo zdopingować aktywistów Praskiej Wiosny”.
© 2021 Eli Barbur All rights reserved.