TelAwiw Online

Niezależny portal newsowy & komentarze, Izrael, Arabowie, Świat.

W kategorii: | marzec 9, 2014 | 5:45

KAPRYSY MODY BARONESSY

TELAWIW OnLine: Lady Ashton w dystyngowanym szaliczku na głowie – po dzisiejszym spotkaniu z Zarifem w Teheranie – nie tryskała optymizmem w kwestii zamrożenia atomu w tym kraju. Nieco ponad półtora roku temu poświęciłem chwilę uwagi w necie kaprysom mody baronessy…

@

U baronessy Ashton buziunia współgra z ewolucją ubraniową widoczną najlepiej w trakcie kolejnych rozmówek z Persami o ich pokojowym programie jądrowym. Na początku roku 2011 w Stambule Ashtonowa wystąpiła w żakiecie, pod którym miała czarną bluzkę ukazującą bezwstydnie całkiem gołą szyjkę.

Karygodna rozwiązłość i brak szacunku dla islamu skrytykowane zostały surowo przez reżimowe media w Teheranie. W związku z tym następnym razem szefowa dyplomacji europejskiej pojawiła się w Stambule z ogromnym białym fularem okrywającym jej łabędzią szyję; mułłów normalnie zamurowało.

Kolejnym etapem ewolucji wstecz… były rozmówki okrągłego stołu z perskimi mułłami w Bagdadzie. Baronessa brylowała w zapiętym po szyję, sięgającym do kolan paletku bordo z toporną stójką. Jej irańskiego rozmówcę Saida Dżalili – w białej koszulce pod szyję bez krawacika – nieomal zwaliło z nóg.

Ashtonowa po tej rundzie podsumowała przytomnie, że przyniosła postęp, anonsując, że następna odbędzie się w Moskwie. Opozycyjny wobec reżimu mułłów portal „Autobus” przewiduje, że baronessa biegać będzie po Kremlu okutana po uszy w czarny „czador” – jak perska bajadera w świętym mieście QUM.



Reklama

Reklama

Treści chronione