TELAWIW OnLine: Pojawienie się przy zajadłym wtórze medialnym nowej niby-centrowej partii „Hosen Le’Israel” kierowanej przez dwójkę dawnych szefów sztabu, Beni Gantza i Mosze Jaalona, podgrzeje wprawdzie wydatnie kampanię wyborczą 2019, ale – pomimo wściekłego dopingu ze strony skretyniałych coraz bardziej „mainstreamowych mediów”, a może i w części z tego powodu… – nie przesądzi wg mnie w żadnym razie o losach głosowania 9 kwietnia.

Obaj eks-wojskowi nie mają w sobie cienia osobistej ani politycznej charyzmy, zaś do Jaalona przyległa dodatkowo łatka „luzera politycznego”. Razem więc bądź osobno nie są żadnymi przeciwnikami dla Bibiego, który porozstawia ich po kątach bez najmniejszego wysiłku niczym zwykłych rekrutów. 🙂 

© 2019 Eli Barbur. Wszelkie prawa zastrzeżone.