TelAwiw Online

Niezależny portal newsowy & komentarze, Izrael, Arabowie, Świat.

W kategorii: , | kwiecień 9, 2023 | 7:00

FRUWA TWOJA MARYNARA.

TELAWIW OnLine: Kolejny fragment nowej książki pt. „Fruwa twoja marynara” – w rozmowie z Krzyśkiem Urbańskim opowiadam o końcówce lat 60. w peerelu i początkach pomarcowej emigracji w Kopenhadze. Książka powinna ukazać się w drugiej połowie roku i będzie też dostępna online.

Używając wytartych wyrażeń medialnych…Kiedy patrzysz np. w Warszawie na „milczące relikty tamtych lat”, chciałbyś wrócić do „czasów słusznie minionych”, choćby na chwilę?

Przeżyłem te lata w sumie niezgorzej i nie czuję żadnego ssania, żeby tam wracać. Chyba, że wpieni mnie nagle widok jakichś podpiętych non stop do sieci kapturkowych zombies ze smartfonami i plecaczkami – z wzrokiem tępo wbitym w ziemię lub migające ekraniki. Wracają do mnie wtedy jakieś wyidealizowane obrazki z dzieciństwa, dajmy na to, gdy w zimowym zmierzchu w Warszawie śmigaliśmy sankami z wrzaskiem całą podwórkową “petardą” w dół na Oboźnej lub Bednarskiej; gile do pasa obcierane sztywnym od mrozu rękawem – bałwany topniejące wczesną wiosną.

Jakie uczucie towarzyszy ci, gdy myślisz o swoim pokoleniu, żałujesz czegoś poza tym, że się rozpadło – myślisz, że byliście najlepszym pokoleniem? Zdarza ci się może tęsknić za samym sobą, gdy miałeś 20 lat?

Generalnie nie znoszę udzielania wywiadów, ale o tych rzeczach mogę gadać bez końca. Żyliśmy w czymś, co uważaliśmy za normalne i czasem nawet cieszyliśmy się życiem, choć nie jest to dziś nigdzie udokumentowane. Nie było wtenczas i długo jeszcze potem internetu, żeby zapisywać byle pierdoły, choćby rozterki hipisowskie na miarę szekspirowską: ostrzyc włoski czy nie ostrzyc…Wiem tylko, że rodziła się wtenczas fantastyczna muzyka – taki choćby najlepszy chyba wg mnie utwór lat 60. „Bielszy odcień bieli” zespołu Procol Harum lub „Oh, darling” Beatlesów z niesamowitym wokalem Paula McCartney’a. Nie przypadkiem repertuar Beatlesów jest dziś wart prawie miliard euro, a sam McCartney około 780 milionów €.

Byliście oczytani w dobrej literaturze, oglądaliście najlepsze kino światowe, jak sam opowiadasz, kończyliście dobre ogólniaki w Warszawie. Nie docierało do was w ogóle, iż popkultura w porównaniu z tym wszystkim to zwykły bulszit?

W ogóle nie odbieraliśmy tego w takich kategoriach, znaczy się kulturowych; zachodnie książki, filmy i muzyka rockowa z jej całą subkulturą ratowały nas przed najgorszym syfem, jakim na co dzień był ten toksyczny „realny komunizm”. Nikt nie zastanawiał się w ogóle wtedy, czy jakiś porywający utwór rockowy, polski lub anglojęzyczny, ma prymitywne, debilne lub poetyckie słowa. Chodziło kompletnie o coś innego, czego żadnymi słowami nie dawało się wyrazić. Tym trudniej to dzisiaj wytłumaczyć – te dźwięki i byle jakie słowa wyrywały nas z cholernego odrętwienia. Na przykład z Beatlesami sprawy miały się tak, że prawie wszystkie ich utwory były świetne i w dodatku zawsze było ich dużo.

To brzmi paradoksalnie, ale taki naprawdę ostry wstrząs rozstania z „moją” dawną Warszawą, straszliwy moment, którego nikomu nie życzę, przeżyłem dopiero wiele lat później na początku dekady lat 90., gdy po transformacji zacząłem współpracować z polskimi mediami. Jechałem akurat taryfą na lotnisko, żeby wrócić do TLV i na rogu Nowego Światu i Jerozolimskich w zachodzącym luźno słoneczku taki moment, że wszystko wali się na ciebie bez ostrzeżenia i nie wiesz, co jest grane.

 



Reklama

Reklama

Treści chronione