TelAwiw Online

Niezależny portal newsowy & komentarze, Izrael, Arabowie, Świat.

W kategorii: | listopad 21, 2022 | 9:41

„BYŁEM W RAJU”.

TELAWIW OnLine: 120 lat temu urodził się Isaak Bashevis Singer – osobiście lubię najbardziej jego opisy dawnej Warszawy, które bolą jak „odcięta ręka” Blaise’a Cendrarsa. Oto jednak, jak Bashevis Singer opisał ciuchcię kursującą niegdyś między Biłgorajem i Zieleńcem:

Zobaczyłem małą lokomotywkę, czarny samowarek z kominkiem i małymi kółkami niczym zabawka dla dzieci. Trudno było pojąć jak maszynista, dorosły człowiek, zdołał wejść do środka. Do parowoziku były przyczepione otwarte wagony, niskie platformy z ławkami. Na ławkach siedzieli biłgorajscy Żydzi. Widziałem ogorzałe twarze, wiele rudych bród i chałaty, także jakby spalone słońcem: wyblakłe, pożółkłe, brunatne. Wyglądali swojsko, jakby wszyscy byli moimi krewnymi (…).

Trudno jest oddać piękno trzech mil drogi między Zwierzyńcem a Biłgorajem. Jechało się to przez lasy, to znów przez pola. Gdzieniegdzie wyrastała chata kryta strzechą albo mały biały domek kryty gontem. Kolejka za każdym razem się zatrzymywała. To ktoś chciał napić się wody, to znów pójść za potrzebą. Raz, kiedy kolejka zatrzymała się na dłuższą chwilę, wyszła z jakiegoś domku bosa Żydówka w chustce na głowie jak chłopka i dała mamie w prezencie kobiałkę z jagodami, na których leżała jeszcze rosa”.

Oto opis domu dziadka pisarza, rabina biłgorajskiej gminy żydowskiej: Dom dziadka stał niedaleko od bożnicy, domu nauki, mykwy i cmentarza. Był to stary drewniany dom zbudowany z bali, pobielony. Przed nisko umieszczonymi oknami stała ława (…). Rosło tam kilka drzew. Pokrzywy i rozmaite chwasty wznosiły się wysoko. Wszędzie prześwitywały kwiatki: białe, żółte, nakrapiane, stokrotki. W pobliżu przechadzały się kury i koguty.

Kiedy uniosłem głowę, zobaczyłem biłgorajską bóżnicę i pola, które rozciągały się wokół aż po skraj lasu. Miały różne kształty i barwy: kwadraty, romby, trójkąty, zielone, ciemne, żółte. Byłem w raju i miałem tylko jedno pragnienie: żeby nigdy mnie stąd nie wygnano”.

@

Koło synagogi biłgorajskiej znajdował się przytułek dla żydowskich bezdomnych. Mały Singer często tam zaglądał, żeby wysłuchiwać przedziwnych opowieści, których echa znalazły się potem w jego prozie. Pod koniec 1942 roku w ramach “akcji reinhard” szkopy pognały Żydów z getta w Biłgoraju do Zwierzyńca, skąd wywieźli ich do Bełżca.

 



Reklama

Reklama

Treści chronione